Thermo Fusion – opinie dlaczego ten spalacz nie spełnił moich oczekiwań

Z nadmiernymi kilogramami miałem zawsze pewne kłopoty. Nie pamiętam, kiedy ważyłem tyle, ile powinienem. Jednak jakoś zawsze coś innego było ważniejsze od podjęcia prób schudnięcia: praca, nauka, obowiązki domowe itd. Kiedyś jednak musiałem zrezygnować z dość fajnego wyjazdu ze znajomymi, bo po prostu nie podołałbym fizycznie. Szybko się męczyłem. Wtedy kolega powiedział mi, że najwyższy czas, żeby schudnąć. Uznałem, że ma rację. Wiedziałem jednak, że do schudnięcia potrzebna jest odpowiednia dieta i ruch. Ja jednak nie dawałem rady nawet szybciej chodzić, o truchcie nie wspominając. Siłownia? Już widziałem, jak po 3 minutach lekkich ćwiczeń pot zalewa mi oczy, a ja nie mogę złapać tchu. Samą dieta udało mi się schudnąć 5 kg i dalej niestety waga nie chciała drgnąć przez kolejne tygodnie. Uznałem wiec, że czas na jakiś suplement, który pomoże spalić tłuszcz, ograniczy apetyt i da pozytywnego kopa energetycznego.

Wybrałem Thermo Fusion. Opinie i recenzja niżej!

Szukałem, takowego w sieci. I znalazłem Thermo Fusion. Przekonał mnie opis. Produkt miał m.in. usuwać nadmiar wody z organizmu, przyspieszać spalanie tkanki tłuszczowej i dodawać energii do ćwiczeń. Potwierdzałby to skład – m.in. zielona herbata, kofeina i guarana. Te składniki znałem ze słyszenia i wiedziałem, jak działają. A nie były jedynymi składnikami tego produktu. Uznałem wiec, że warto spróbować. Zakupiłem opakowanie i postanowiłem chodzić na siłownię. Zacząłem brać ten środek. Przez pierwszy miesiąc faktycznie czułem jakby mniejsze łaknienie, jednak na siłowni “głowy nie urywało” z zachwytu. Owszem, mogłem trochę pomaszerować po bieżni, ale o truchcie wciąż mogłem pomarzyć.

Nie pociłem się zawsze równomiernie. Raz zlewał mnie pot, a drugim razem tylko trochę. Czyli działanie raz było, a raz nie.

Po miesiącu odnotowałem 4 kg spadku wagi, ale tyle to się powinno chudnąć i bez takich środków. Wciąż nie czułem jakiejś większej energii do aktywności fizycznej. Dla porządku dałem Thermo Fusion jeszcze miesiąc szansy, ale wyniki były takie same, co w poprzednim i znowu – tylko 4 kg.

Całe szczęście kolega polecił mi lepszy spalacz.

Wtedy kolega z siłowni polecił mi Reducer Thermo Extreme. Przeczytałem ulotkę – brzmiała podobnie, jak w przypadku poprzedniego produktu, tzn. ten środek miał działać podobnie. ale dodatkowo przyspieszać metabolizm. Zainteresowało mnie jednak to, że Reducer Thermo Extreme zawierał m.in. CLA, które miało zapobiegać wchłanianiu tłuszczy z pożywienia. Co miałem do stracenia? Tylko wagę.

Zakupiłem więc pierwsze opakowanie i zacząłem stosować zgodnie z ulotką. Pozytywną reakcję organizmu odnotowałem już podczas pierwszej wizyty na siłowni. Mogłem ćwiczyć dłużej. A po dwóch tygodniach także bardziej intensywnie. Wiecie dlaczego? Bo waga porządnie ruszyła w dół i organizm aż tak się nie męczył nadmiarem kilogramów.

Dzisiaj właściwie dobijam już do mojej wymarzonej wagi.

Jestem w formie. Ćwiczę bez problemu. Czuję się świetnie. Wiele osób na siłowni myśli, że zawsze byłem w takiej formie. Nie chcą mi uwierzyć, że jeszcze stosunkowo niedawno byłem górą tłuszczu – dosłownie.