Dorian Yates Black Bomb – opinie powinny być negatywne

Zawsze byłam pulchna – tak to się chyba mówi? Kiedy byłam dzieckiem, dokarmiały mnie obie babcie. W podstawówce i gimnazjum było jeszcze jako tako. ale w liceum roztyłam się na całego. Później przyszły studia i trochę schudłam. Ale pierwsza praca sprawiła, że wszystko odzyskałam i to z nadwyżką. Znacie to? Myślę, że wiele pań i owszem. W końcu jednak powiedziałam: dość! Nie czułam się kobieco. Miałam trudności z kupieniem jakichś fajnych ciuchów. Nawet z butami był problem! Wiedziałam, że tak otyłej osobie trudno zacząć się ruszać na tyle efektywnie, by od tego chudnąć. A ruszając się powoli, pewnie pierwszych 5 kg schudłabym po roku. a ja wiedziałam, że powoli przestaję mieć czas na cokolwiek. Zaplanowałam dietę i na początek jak najwięcej chodzenia wszędzie na piechotę.

Moje opinie o Dorian Yates Black Bomb

Wkrótce jednak okazało się, że przydałaby się jakaś pomoc, np. suplement, czy środek pomagający spalać kalorie, tłuszcz i może dający tzw. kopa do aktywności fizycznej. Poszukałam więc w Internecie i mój wybór padł na Dorian Yates Black Bomb. Kierowałam się zawartością ulotki i dostępnych wtedy opinii użytkowników. Byłam świadoma, że każdy środek działa na jednych lepiej, a na innych gorzej, jednak zaryzykowałam. Szybko okazało się, że muszę przyjmować na początku mniejszą, niż zalecenia, dawkę.

Dlaczego? Bo zaczęłam się źle czuć.

Czułam lekki ucisk w klatce – trochę się przestraszyłam. Ktoś powie: po co więc jeszcze to brałaś? Cóż, byłam zdesperowana i właśnie wydałam dość sporo na ten ten środek. Zmniejszyłam wiec dawkę o połowę. Złe samopoczucie już się wprawdzie nie powtórzyło, ale po miesiącu efekty nie były powalające. Uznałam, że trzeba jednak dać środkowi szansę. Jednak po kolejnym miesiącu powiedziałam: dość! Bywały jednak dni, kiedy nie czułam się zbyt dobrze po tym środku. W końcu przestałam mu ufać. Jako, że efekty nie były zbyt dobre, po prostu odstawiłam ten suplement.

Coś jednak trzeba było dalej postanowić. I wtedy poznałam koleżankę kuzynki.

Ona sama akurat się odchudzała i poleciła mi Reducer Thermo Extreme. Stosowała go zaledwie od miesiąca i widziała naprawdę godne uwagi rezultaty. Postanowiłam więc zaryzykować. I wiecie co? To była najlepsza decyzja, jaką mogłam wtedy podjąć, na tym etapie odchudzania! Nie wierzyłam, że efekty będą jakieś powalające. Liczyłam, że do każdych 5 kg straconych dzięki mojemu wysiłkowi, stosowany środek dołoży niejako 1,5 dodatkowo straconego kilograma. Tymczasem efekty przebiły moje skromne oczekiwania. Z tygodnia na tydzień czułam się coraz lżejsza. W ciągu pół roku straciłam 25 kg. Nie żałuję, że posłuchałam rady nowej znajomej. Dziś ważę już właściwie tyle, ile powinnam.

Zmieniłam styl życia i dzięki Reducer Thermo Extreme było mi o wiele łatwiej. wiem doskonale, jak ważne są efekty, kiedy ktoś się odchudza.. Kiedy na te pierwsze czeka się za długo, to wiele osób już jest zrażonych do walki. Dzięki Reducer Thermo Extreme można uniknąć długiego oczekiwania na pierwsze efekty. Ja z czystym sumieniem polecam ten suplement. skoro u mnie zadziałał, to na pewno pomoże wielu osobom.